Różany balsam do ciała w kostce
Zachęcam do zainwestowania w siebie, poświęcenia kilku minut i przygotowania kosmetyków w domu. Efekt naprawdę jest tego wart.
Skład domowego balsamu jest bardzo prosty, nie zawiera zbędnych chemicznych dodatków, substancji zapachowych itp.
Wosk pszczeli, który ma dość „twardą” konsystencję sprawi, że nasz balsam nie będzie się łatwo rozpuszczał, dopiero w kontakcie z ciepłą skórą będzie spełniał swoje zadanie. Wystarczy lekko masować nim skórę, by pozostawić na niej warstwę balsamu a skórę nawilżoną i odżywioną.
Efekt używania takiego domowego balsamu zaobserwujecie sami już po pierwszym użyciu. Skóra będzie gładka, miękka, delikatna, nawilżona na dłużej.Tym razem użyłam foremek silikonowych w kształcie gwiazdy, ale dużo wygodniejsze są foremki owalne lub kwadratowe.
Olej kokosowy ma właściwości nawilżające, odżywcze, pomaga w walce z cellulitem. Spowalnia procesy starzenia skóry. Ma działanie łagodzące, nie uczula i nie podrażnia skóry.
Masło shea pomaga w walce z rozstępami, cellulitem, chroni przed poparzeniami słonecznymi. Działa nawilżająco, regenerująco i przeciwzmarszczkowo. Nie powoduje uczuleń.
Składniki na 6 kostek:
80 gramów oleju kokosowego
75 gramów masła shea
40 gramów wosku pszczelego w pastylkach
Dodatkowo:
suszone płatki róż (lub kwiaty lawendy, bławatka)
forma lub foremki silikonowe
Wszystkie składniki należy roztopić w kąpieli wodnej. Najlepiej, jako pierwszy, roztopić wosk pszczeli, ponieważ rozpuszcza się najdłużej i w bardzo wysokiej temperaturze. Gdy wosk jest już roztopiony dodajemy masło shea i olej kokosowy i mieszamy do rozpuszczenia. Suszone płatki róż rozcieramy w papierowym ręczniku lub bardzo drobno kruszymy i dodajemy do płynnego balsamu. Tak przygotowany balsam przelewany do silikonowych foremek i odstawiamy do zastygnięcia (w lodówce zastygną po około 10 minutach).
Zapas balsamu przechowujemy w lodówce, zamknięty szczelnie w pojemniku lub woreczku.
Skład domowego balsamu jest bardzo prosty, nie zawiera zbędnych chemicznych dodatków, substancji zapachowych itp.
Wosk pszczeli, który ma dość „twardą” konsystencję sprawi, że nasz balsam nie będzie się łatwo rozpuszczał, dopiero w kontakcie z ciepłą skórą będzie spełniał swoje zadanie. Wystarczy lekko masować nim skórę, by pozostawić na niej warstwę balsamu a skórę nawilżoną i odżywioną.
Efekt używania takiego domowego balsamu zaobserwujecie sami już po pierwszym użyciu. Skóra będzie gładka, miękka, delikatna, nawilżona na dłużej.Tym razem użyłam foremek silikonowych w kształcie gwiazdy, ale dużo wygodniejsze są foremki owalne lub kwadratowe.
Olej kokosowy ma właściwości nawilżające, odżywcze, pomaga w walce z cellulitem. Spowalnia procesy starzenia skóry. Ma działanie łagodzące, nie uczula i nie podrażnia skóry.
Masło shea pomaga w walce z rozstępami, cellulitem, chroni przed poparzeniami słonecznymi. Działa nawilżająco, regenerująco i przeciwzmarszczkowo. Nie powoduje uczuleń.
 |
| Balsam do ciała w kostce |
Składniki na 6 kostek:
80 gramów oleju kokosowego
75 gramów masła shea
40 gramów wosku pszczelego w pastylkach
Dodatkowo:
suszone płatki róż (lub kwiaty lawendy, bławatka)
forma lub foremki silikonowe
Wszystkie składniki należy roztopić w kąpieli wodnej. Najlepiej, jako pierwszy, roztopić wosk pszczeli, ponieważ rozpuszcza się najdłużej i w bardzo wysokiej temperaturze. Gdy wosk jest już roztopiony dodajemy masło shea i olej kokosowy i mieszamy do rozpuszczenia. Suszone płatki róż rozcieramy w papierowym ręczniku lub bardzo drobno kruszymy i dodajemy do płynnego balsamu. Tak przygotowany balsam przelewany do silikonowych foremek i odstawiamy do zastygnięcia (w lodówce zastygną po około 10 minutach).
Zapas balsamu przechowujemy w lodówce, zamknięty szczelnie w pojemniku lub woreczku.
 |
| Balsam do ciała w kostce |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz